Morskie opowieści

Szanty też są dobre ale ja wole bluesa.

Kiekrz k/Poznania

 

Wilda

 Stara dzielnica robotnicza. Ktoś powiedział że na Wildzie mieszka szatan. Nie zaprzeczam nie potwierdzam ja go nie spotkałem, jak bym go spotkał to bym mu zrobił zdjęcie albo go namalował. Nie taki diabeł straszny jak go malują- jest powiedzenie.

Wchodze do Żabki na przeciwko patrol interweniuje bo grupka dzentelmenów chyba nie ma co robić i siedzi na ławce. Kupiłem sobie dwa piwka Karmi i ide w ich kierunku. Usiadłem sobie obok i zaczynam spożywać. Po chwili jeden z Policjantów pyta czy piwo dobre? Tak bardzo dobre, wypalam, ja proszę Pana nie jem sniadania, piwo to moje paliwo, ja chodzę pieszo jak tak cztery wyłupie to mogę iść i iść, do następnego tankowania. Wszyscy wybuchają smiechem.

Ciekawe czy samochody Policyjne też by chodziły na piwo, da się zrobić, mam pomysł, dzielnicowy ogarnie.

Naramowice i bagna Oki Fenoki

Szukałem Chłopcow z mokradeł, aligatorów, dzikich węży, ale widziałem tylko żabe. Wynurkowałem stary dzwon z bagna. Tak naprawde wspominałem dzieciństwo i filmy fabularne Walta Disneja o takich fajnych łobuzach co kradli dynie i budowali bazy na drzewie, strzelali z łuku i taplali się w błocie, bawili w Indian łapali jaszczurki i kapali w stawku koło pół nieistniejacego już kombinatu PGR Naramowice. Nie ma tych łobuzów nie ma PGR las się zmienił ja się zmieniłem wszystko się zmieniło. Ponurkowałem w stawku i znalazłem pióro jastrzębia, chyba pobawię się w indian chociaż mam 45 lat. Kto mi zabroni? Trochę wyobrażni i nie trzeba leciec na koniec swiata.

 

 

Budujemy

Ciekawa jest ta wojna, kiedyś gdy była wojna to wszystko rujnowali, teraz mamy wojne ale teraz w czasie wojny sie buduje. Tzn. najpierw zrujnowali a teraz buduja jeszcze lepsze. Przygladam sie przebudowie Starego Rynku okiem turysty i chyba dobrze idzie. Nie chwalmy dnia przed zachodem slonca, tak mowi indianskie przyslowie. Ktos powiedzial ze ktos polske zostawil w ruinie, no to teraz oni podnosza ja z tych ruin. Budowlancy bohaterowie dnia codziennego.

 

 

Perła Poznania

Mieszkam w Poznaniu od dziecka, urodziłem się tutaj, moi dziadkowie mieszkali na Śródce, też tam mieszkałem gdy byłem dzieckiem. To miejsce bardzo się zmieniło na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat z osrupanego małego miasteczka wykluła się perła Poznania. Mój dziadek zawsze mawiał że Śródka będzie perłą Poznania i miał racje chyba był prorokiem.